Wreszcie są. :) Po długim oczekiwaniu na wszelkie projekty, pozwolenia, zgody sąsiadów i gotowość majstrów udało się ukończyć budowę wszystkich przyłączy. No prawie wszystkich, pozostaje jeszcze kanalizacja, ale to co najważniejsze już jest. I powiem Wam, że to wspaniałe uczucie mieć w domku własny prąd i wodę. Tu oczywiście kierujemy podziękowania do naszych sąsiadów, którzy do tej pory użyczali nam swoich zasobów. 

Niestety na zdjęciach udało się nam jedynie uchwycić prace nad siecią wodociągową i kanalizacyjną:

I dorobiliśmy się nawet własnego hydrantu :)

A tak prezentują się szafka gazowa i elektryczna zamontowane trochę wcześniej:

Wreszcie po zimowej przerwie możemy zdać pierwszą relację z placu budowy. Choć nie było łatwo i proces decyzyjny rozpoczął się jesienią zeszłego roku udało nam się z końcem stycznia zamówić okna do naszej Lenki. Zdecydowaliśmy się na firmę MS i ich sztandarowy model Evolution. Głównie przekonały nas solidne profile o prostej formie, dostępność okuć antywłamaniowych i spora gama dostępnych oklein (u nas padło na kolor imitujący aluminium).  

A tak prezentują się już w bryle budynku po ciepłym montażu. :)

Część prac wykonał już też hydraulik. Na ten moment mamy gotowe piony kanalizacyjne i system centralnego odkurzania.

Z kolei elektryk pracuje nad okablowaniem naszego "centrum dowodzenia". :) 

Jak widać praca wre a w odwodzie są już tynkarz, dekarz oraz ekipa od elewacji, tak więc miejmy nadzieję już niedługo uzbiera się wystarczający materiał na kolejną relację z postępu prac. Trzymajcie kciuki! :)

Jako, że zima zbliża się wielkimi krokami, postanowiliśmy odłożyć dalsze prace nad naszą Lenką do przyszłego roku i zamknąć stan surowy. Długo zastanawialiśmy się czy jeszcze w tym roku nie wstawić okien, ale zasłyszane historie od znajomych o ich kradzieży, jak również włamanie do naszego kontenera ostatecznie przekonały nas, że z ich montażem lepiej wstrzymać się do przyszłej wiosny. By jednak po naszych salonach nie hulał wiatr i nie napadał śnieg okna zaizolowaliśmy folią oraz wstawiliśmy prowizoryczne drzwi. Zadbaliśmy też o ogrodzenie, które, mamy nadzieję, choć trochę zniechęci innych pasożytów do przywłaszczania cudzego mienia... :)

W czasie konstrukcji więźby ruszyły pełną parą prace nad murowaniem ścian działowych. Na parterze możemy się już pochwalić:

- salonem

- kuchnią

- gabinetem (drzwi po prawej stronie) i schowkiem pod schodami

- garażem z pomieszczeniem gospodarczym

- oraz łazienką i kotłownią 

Z kolei na piętrze wydzielone zostały:

- sypialnia (na razie jeszcze razem z garderobą)

- pokoje dziecięce

- i oczywiście łazienka

Jako, że układ pomieszczeń w oryginalnym projekcie bardzo nam odpowiadał jedyne zmiany dotyczyły ich powierzchni. Jak widzicie domek "prawie" gotowy do zamieszkania. Szkoda, że "prawie" robi dużą różnicę. ;)

Po wylaniu płyty stropu nasz domek zaczął przybierać ostateczny kształt. Najpierw wymurowane zostały ściany zewnętrzne na stropie.

W miarę murowania ścian powstawała również konstrukcja dachu, a moja znajomość polskiego wzbogaciła się o nowe ciekawe określenia czyli krokiew, jętka, łata, kontrłata, więźba itp. :)

 Ostatecznie po przykryciu deskowania papą nasza Lenka prezentuje się z zewnątrz tak:

Nam już teraz strasznie się podoba, a do ostatecznego efektu jeszcze kawał drogi. :)